nasturcja Ostatnio opublikowany, obszerny artykuł, poświęcony zarastającemu mój ogród bluszczowi, po prostu zmusił mnie do pokazania bardziej kolorowych pnączy, które przecież także u mnie rosną. Najstarsze są wiciokrzewy – Browna odmiana Dropmore Scarlet oraz pomorski odm. Graham Thomas. Rosną na wspólnej kracie na wschodniej ścianie domu. Od niedawna zaczęłam je przycinać (wcześniej się bałam, głupia...), co dobrze wpłynęło na ich pokrój i ładniej kwitną. Dropmore Scarlet denerwuje mnie co roku, bo jest atakowany przez mszyce, co oczywiście szkodzi kwitnieniu. A ja staram się nie pryskać... wiciokrzew Browna Dropmore Scarlet wiciokrzew pomorski Graham Thomas Od dawna mam też hortensje pnące (teraz chyba 4 sztuki), a niedawno pojawiła się przywarka (puszczona na sosnę). Bardzo dobrze sprawdzają się w ogrodzie i obficie kwitną. hortensja pnąca w Białym Ogrodzie Powojników, które bardzo mi się podobają, długo nie sadziłam u siebie, zdając sobie sprawę, że nie będą u mnie miały sprzyjających warunków (kwaśna, sucha gleba). Ponieważ jednak moja sympatia do nich wzrastała, postanowiłam rozsądku spowodowała, że kupuję tylko powojniki określane przez Szczepana Marczyńskiego jako łatwe i niewymagające, na szczęście Mistrz publikuje na swojej stronie taką listę, co dla mnie jest bezcenne. Tak więc mam sporo powojników botanicznych i viticella, a z wielkokwiatowych tylko te łatwe. Niektóre świetnie się odnalazły w moim ogrodzie, inne radzą sobie (tzn. kwitną, ale nie jest to ściana kwiatów, jak widuję na zdjęciach), z innymi jest gorzej. Zaczęłam od powojnika mandżurskiego, został puszczony na wielki płożący jałowiec – i okazało się, że radzi sobie doskonale! Co rok masa drobnych kwiateczków jest bardziej obfita. Jako jeden z nielicznych rośnie w pełnym słońcu. powojnik mandżurski (bylinowy) O Albina Plena i Summer Snow (czyli Paul Farges) wspominałam ostatnio. Radzą sobie jako tako, mają trudniejsze stanowiska. Clematis aromatica i posadzony z nim wielkokwiatowy Polish Spirit są młode, ale wiążę z nimi duże nadzieje, bo rosną przy tarasie. W tym roku byłam z nich zadowolona. powojnik Polish Spirit Na kracie od frontu pną się od 2014 r. clematis viticella Julia Correvon i wielkokwiatowy Niobe. Mają dużo słońca i dobrą ziemię, liczę, że staną się ozdoba tego miejsca latem. W tym roku wyglądały zupełnie dobrze. Julia miała kwiaty do ostatnich przymrozków i prawdą jest, że kwitnie cały sezon. kwiaty Julii Correvon powojnik viticella Julia Correvon Niobe ma niesamowity kolor, jaśniejący stopniowo i aksamitną fakturę. powojnik Niobe Pisałam o bluszczu, że jest uniwersalny ze względu na funkcje. To samo dotyczy innych powojniki np. wspinają się na stare, niskie i szerokie iglaki. powojnik Huldine na jałowcu Huldine ma perłowe kwiaty Pną się po kratach, ustawionych na rabatach lub na ścianie domu (powojniki, hortensje, wiciokrzewy). John Huxtable Toki Dwa powojniki John Huxtable puściłam na kalinę w Białym Ogrodzie, żeby po zakończeniu jej kwitnienia to miejsce wyglądało atrakcyjnie. Radzą sobie, ale mają trochę za mało światła. John Huxtable na kalinie Przywarka i 2 clematisy Hagley Hybrid wchodzą na sosny. Tę odmianę powojnika uważam za terminatora! kwiaty Hagley Hybrid w kolorze zgaszonego różu Cóż jeszcze mogę powiedzieć o moich powojnikach? Te określane w opisach jako znoszące każdą wystawę, w moim cieniu nie buchają kwiatami, tylko radzą sobie, jak ja to sumie mam teraz 20 sztuk, z tego jeden chyba padł w tym roku ( Lemon Dream), a Jan Paweł II nie kwitnie już kolejny sezon, więc pewnie wyleci z ogrodu. Najbardziej dorodne z wielkokwiatowych są Hagley Hybrid i Guernsey Cream, polecam! Kilka innych dobrze się zapowiada. Generalnie co do powojników, to będę jeszcze próbować. Większość wygląda nieźle, ale są młode, a podobno urody nabierają z czasem. Chociaż na spektakularne, książkowe kwitnienie nie liczę u siebie. Uwielbiam pnącza, na pewno będę dosadzała ich więcej w ogrodzie! A moim marzeniem jest powojnik Rooguchi o wytwornych, małych dzwoneczkach. Niestety, skasowałam niechcący (!!!) cały folder z letnimi zdjęciami – mam tylko jakieś zeszłoroczne, albo jesienne. Rozpacz w kratkę. Dlatego zdjęcia są trochę byle jakie. Na do widzenia - winobluszcz - o tej porze roku też kolorowy, który bujnie rośnie w każdych warunkach. winobluszcz pięciolistkowy na płocie i dachu szopy
.