Po zakończeniu związku kobiety bez większych problemów wyrażają to, co czują. Zazwyczaj nie są w najlepszej kondycji, płaczą, przeżywają rozstanie, czują się zawiedzione… Krótko mówiąc, w pewien sposób dają do zrozumienia innym, że cierpią i wprost wyrażają swoje przypadku mężczyzn nie możemy jednak powiedzieć tego samego. Właśnie z tego powodu często zadajemy sobie pytanie: „Jak zachowuje się facet po rozstaniu?”. Z pozoru wydaje się bowiem, że facet po rozstaniu prawie nie cierpi i podchodzi do zakończenia związku w sposób jak za chwilę dokładniej wyjaśnię, rzeczywistość jest zgoła inna. Znasz słynne zdanie „mężczyźni są z Marsa, a kobiety z Wenus”? Powiedzmy, że tak właśnie jest, nawet w obliczu odczuwanego tym artykule spróbuję wprowadzić cię w „milczący” świat mężczyzn, tak abyś mogła zrozumieć, jak może zachowywać się twój były facet po treściFacet po rozstaniu: psychologiaCo robi facet po rozstaniu1. Brak okazywania cierpienia2. Oddawanie się rozrywce i zabawie3. Odreagowywanie przez sport4. Wchodzenie w nowe relacjeFazy po rozstaniu u facetaFacet po rozstaniu: wnioskiFacet po rozstaniu: psychologiaZacznijmy od tego, że kiedy związek się kończy, to bez względu na to, kto kogo opuszcza i jakie są powody rozstania, obydwoje partnerzy cierpią. Oba serca są złamane, bo zarówno kobieta, jak i mężczyzna doznali rozczarowania z powodu zakończenia błędem jest stwierdzenie, że facet po rozstaniu w ogóle nie cierpi. To, co zasadniczo odróżnia mężczyzn od kobiet, to sposób, w jaki objawia się ból, a także sposób, w jaki facet sobie z nim radzi. Różnica dotyczy również faz bólu, które są nieco inne u kobiet i ta różnica sprawia, że kobiety sądzą, że w kwestii zerwania mężczyźni są całkowicie obojętni. Jest to jednak błędne przekonanie: fakt, że ból jest doświadczany w inny sposób, nie oznacza, że jest gorszy i ma mniejszą zwykle cierpią w milczeniu, nie okazują swojego stanu emocjonalnego całemu światu i starają się ukryć uczucia na wszelkie możliwe sposoby, nawet jeśli ich serce pękło na tysiąc zwłaszcza jeśli to oni zdecydowali o rozstaniu i odeszli, zaraz po tym wydarzeniu mężczyźni bardzo emocjonalnie przeżywają nowy etap w życiu, związany z ponownym byciem singlem. Jednak ta faza jest krótkotrwała i szybko ustępuje miejsca świadomości, że utracili coś bardzo wartościowego i nie popełniaj więcej błędu, twierdząc, że twój były nie czuje się dotknięty tym, że wasz związek się zakończył, nawet jeśli w danym momencie swoimi czynami udowadnia coś innego. Pamiętaj, że mężczyźni różnią się od kobiet i ogólnie rzecz biorąc, każdy z nas przejawia swoje uczucia w zupełnie inny sposób i nie powinien być za to okazji, jeśli chcesz sprawdzić, w jaki sposób radzisz sobie z zawodem miłosnym, zapraszam cię do wykonania tego prostego testu online, który zajmie ci tylko kilka minut: Jak radzisz sobie z zawodem miłosnym?Co robi facet po rozstaniuTeraz, gdy ustaliliśmy już, że mężczyźni reagują inaczej niż kobiety, gdy ich związek dobiega końca, postaramy się szczegółowo zrozumieć, jak zachowuje się facet po Brak okazywania cierpieniaChoć wspomniałam już o tym już na początku, to teraz w praktyce musimy zrozumieć, co to znaczy nie okazywać cierpienia, a przede wszystkim przed kim to cierpienie nie jest okazywane. Jak można się domyślić, pierwszą osobą, przed którą facet pod żadnym pozorem nie będzie okazywał słabości i cierpienia, jest jego była „nie mogą” i nie chcą pokazywać swojej słabości, szczególnie bezpośrednio po rozstaniu. Będą więc starali się pod każdym względem udowodnić, że nie przejęli się tym, co się stało, że mają się dobrze i ich życie toczy się mężczyźni będą starali się szczerze otworzyć na swoich przyjaciół, choć im także nie będą okazywali cierpienia, którego mówienie o uczuciach, bólu i rozczarowaniu nie jest typowe dla facetów i nie będą oni manifestować nikomu swoich emocji. Dlatego też przyjaciele raczej nie odegrają roli psychologów (co dosyć często zdarza się wśród kobiet), a będą jedynie pełnić funkcję towarzyszy przygód i Oddawanie się rozrywce i zabawieKiedy mężczyzna musi stawić czoła rozpadowi związku, z pomocą przychodzą mu zazwyczaj przyjaciele, którzy starają się zapewnić mu różnego rodzaju rozrywki. Nie tyle pytając go, jak się czuje, rozmawiając z nim na temat jego ex czy byłego związku, który właśnie się zakończył, ale próbując sprawić, by poczuł się lepiej dzięki zabawie i nam kobietom się to podoba, czy nie, sposobem, w jaki mężczyźni odreagowują po rozstaniu, jest szukanie rozrywek, chodzenie na imprezy czy organizowanie spotkań z kolegami. Dlatego też kobiety mogą pomyśleć, że facet wcale nie cierpi po rozstaniu i ma się dobrze, skoro ma chęci na wspólne imprezowanie z kumplami i oddawanie się jest to tylko tymczasowy sposób na rozładowanie emocji i zapomnienie o tym, że związek się rozpadł. Nie ma to nic wspólnego ze stawaniem twarzą w twarz z rzeczywistością i mierzeniem się z nią. To tylko krótka ucieczka i chwilowy sposób na zapomnienie o problemach. Dla mężczyzn jest to jednak ważny i zbawienny etap, który muszą przejść, aby móc zmierzyć się z rozczarowaniem i zakończeniem Odreagowywanie przez sportTo kolejna typowa reakcja mężczyzn, którzy muszą zmierzyć się z końcem relacji miłosnej. Podstawową koncepcją jest to, że facet po rozstaniu robi wszystko, aby uniknąć kontaktu z tym, co czuje w środku, przenosząc swoją uwagę „na zewnątrz”.Przez pojęcie „na zewnątrz” rozumiemy wszystkie fizyczne odczucia, które mężczyźni odczuwają podczas wysiłku fizycznego i uprawiania sportu. Musisz wiedzieć, że aktywność fizyczna uwalnia endorfiny, hormony wytwarzane przez mózg, które sprawiają, że czujemy się podekscytowani i fakt, że mężczyzna po zakończeniu związku postanawia skupić się na sporcie, nie jest nawet taki zły, jak może się wydawać. Powiedzmy, że jest to sposób na zmniejszenie bólu, przyspieszenie etapu „gojenia ran”, a także oczyszczenie Wchodzenie w nowe relacjeCzwartą i ostatnią reakcją, która niestety może się przydarzyć, jest to, że aby spróbować odgonić ból, mężczyźni często angażują się w nowe i krótkotrwałe związki. Mówimy więc o takich relacjach miłosnych, które zaczynają się zaraz po zakończeniu związku, i które pełnią głównie funkcję paliatywną, czyli uśmierzającą wielu przypadkach nie jest nawet możliwe stworzenie prawdziwego związku, bo relacje te to głównie „przygoda na jedną noc”. Jest to swego rodzaju „metoda” stosowana przez facetów (którą kobieta rzadko potrafi zastosować), aby poradzić sobie z bólem i zapomnieć o swojej drugiej strony facet po rozstaniu będzie chciał jak najlepiej wykorzystać swój powrót do „stanu wolnego”, obudzić swoją naturę uwodziciela, by podrywać i czarować inne kobiety, czego nie był w stanie zrobić, gdy był w poważnym i stałym po bardzo wczesnym okresie po zerwaniu, przyjętym niemal z entuzjazmem, i po tym, jak zaczął spotykać się z nową kobietą, mężczyzna zacznie zdawać sobie sprawę, że ciąży na nim nadal przeszłość i że nie jest jeszcze gotowy na wejście w nowy tym momencie zacznie bardziej tęsknić za swoją byłą, zdając sobie sprawę, że brakuje mu głębokiej relacji, którą z nią nawiązał, i że żaden związek bez zobowiązań ani przygoda na jedną noc nie będą porównywalne z tym, co po rozstaniu u facetaMężczyźni, podobnie jak kobiety, po zakończeniu związku przechodzą przez pewne etapy, które są nieodłączną częścią procesu żałoby po rozstaniu. Niestety nie da się ich w żaden sposób uniknąć. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i przejść przez wszystkie fazy, aby na końcu móc zacząć żyć bez drugiej jednak wiedzieć, że fazy po rozstaniu u faceta zazwyczaj nie trwają tak długo jak u kobiet i mężczyźni dosyć szybko są w stanie prowadzić normalny tryb życia po zakończonym związku. Dużo zależy również od podejścia i chęci, a także wewnętrznej siły, która pozwala przestać myśleć o zakończonej relacji fazą po rozstaniu u faceta jest szok. Na tym etapie facet będzie próbował zrozumieć co się wydarzyło i dlaczego. Na pewno nie raz pomyśli: „Nie mogę uwierzyć, że to już koniec” lub „Dlaczego to przydarzyło się właśnie nam”. Rozstanie to ogromny szok, szczególnie gdy kobieta, którą facet kocha, nie chce już mieć już z nim nic wspólnego. Taka sytuacja może dosłownie powodować nudności, utratę apetytu, stres, spadek koncentracji etapami są zaprzeczenie i gniew. Gdy początkowy szok zacznie mijać (a może on trwać nawet do kilku dni), facet zacznie negować to, co się stało. Może wtedy pomyśleć: „Nie wierzę w to, że między nami to już koniec. Na pewno nie straciłem jej na zawsze”. Na tym etapie facet może wysyłać SMS-y do byłej dziewczyny, dzwonić lub chcieć się z nią spotkać i nakłaniać ją do to się nie uda, mężczyzna może wpaść w gniew. Jeśli kobieta stanowczo nie zgadza się na kontynuowanie związku, a facet czuje, że nie może nic z tym zrobić, może zacząć złościć się na siebie lub na swoją ex. Jeśli jest zły na siebie, może to wynikać z tego, że zdaje sobie sprawę, że nie ma już powrotu i związek zakończył się definitywnie. W takiej sytuacji może mieć do siebie pretensje, że popełnił takie błędy, które przekreśliły szanse na szczęśliwy fazie gniewu, przychodzi czas na etap negocjacji. Mężczyzna próbuje kolejny raz namówić swoją byłą do powrotu i obiecuje jej, że zrobi wszystko, aby tylko dostać kolejną szansę. W tym momencie zaczyna przyrzekać, że uszczęśliwi kobietę i nigdy więcej jej nie to się nie uda i kobieta pozostanie nieugięta, facet wchodzi w fazę depresji. Gdy wie już na pewno, że nie odzyska swojej byłej, zaczyna czuć się przygnębiony i smutny. Jest bezsilny bo wie, że wszelkie próby powrotu do ex nie powiodły się, stracił bezpowrotnie swoją miłość i został singlem. Wie, że od tego momentu jest skazany na samotność. Na tym etapie smutek może również wynikać z faktu, że będzie musiał tłumaczyć się przed rodziną i znajomymi, z tego, że jego związek się fazą po rozstaniu u faceta jest akceptacja. Gdy przetrwał wszystkie poprzednie etapy żałoby po zakończonym związku, może w końcu wkroczyć w ostatnią i poczuć się wolny i gotowy do rozpoczęcia nowego życia. To jeden z najtrudniejszych, ale również najważniejszych etapów, który pozwoli przestać patrzeć w przeszłość i zacząć budować rzeczywistość od po rozstaniu: wnioskiNiektórych reakcji, które okazuje facet po rozstaniu można się było spodziewać, a innych nie. Jednak faktem jest, że twój były najprawdopodobniej po prostu próbuje uniknąć pogrążania się w wiadomo, czy istnieją mniej lub bardziej właściwe sposoby radzenia sobie z zakończeniem związku. Moje rada jest jednak taka, aby nie osądzać osoby, z którą byłaś, na podstawie tego, jak zareagowała na zakończeniu związku powinnaś raczej skupić się na sobie i zastanowić się, jak chcesz dalej pokierować swoim życiem. Twoja relacja się skończyła, ale jeśli trafiłaś na ten artykuł, oznacza to, że zachowanie twojego byłego wzbudza w tobie pewne emocje. To natomiast może oznaczać tylko dwie rzeczy: albo chcesz go odzyskać, albo próbujesz o nim każdym razie nie jest ci obojętny. Jednak radzę ci spróbować przestać skupiać się na jego zachowaniu i pomyśleć o tym, co czujesz. Ten trudny okres w końcu minie i będziesz mogła zacząć koncentrować się na innych osobach, zapominając o także: Jak odzyskać faceta i Jak zapomnieć o byłym Odkryj metodę i najlepsze techniki, żeby przestać cierpieć z miłości, szybko zapomnieć o ex i zbudować sobie cudowne życie.
Przytaczamy go jednak ze względu na to, że życie po zdradzie jest trudne i bolesne zarówno dla tego, który został zdradzony, jak i tego, który się zdrady dopuścił. Oznacza to jednocześnie, że życie po zdradzie żony nie jest dla mężczyzny mniej bolesne, niż odwrotna sytuacja. Nie oznacza to jednak, że po takiej sytuacji musimy
Czarne myśli, obawy nie zawsze mające potwierdzenie w rzeczywistości czy nadmiarowe, nieadekwatne interpretowanie cudzych zachowań to doświadczenia czasem towarzyszą każdemu. Co jeżeli jednak, gdy czarne myśli stają się codziennością, utrudniając funkcjonowanie w wielu sferach życia? Jeżeli zadręczanie się myślami zaczyna być główną treścią codzienności warto sprawdzić, co się za tym kryje: nawykowe działanie, schematy poznawcze czy zaczynające się kłopoty ze zdrowiem. Przeczytaj, czym są czarne myśli i jak przestać się zadręczać. Czarne myśli możesz kontrolować: gdy się pojawiają, spróbuj zastąpić je myślami pozytywnymi, aż w końcu będzie Ci to przychodzić automatycznie. Spis treściCzarne myśli: skąd się biorą?Czarne myśli: jak wpływają na psychikę?Czarne myśli: jak sobie z nimi radzić? Czarne myśli: skąd się biorą? Czarne myśli - warto przyjrzeć się, czego dotyczą, jak często ich doświadczamy i z jakimi konsekwencjami się wiążą. Dla większości populacji zadręczanie się czarnymi myślami to tylko mało konstruktywny i nieprzyjemny nawyk, dla części wiążą się z wdrukowanymi schematami myślowymi które w wyniku socjalizacji dostaliśmy w bagażu od opiekunów, jednak dla pewnej grupy osób mogą to być symptomy zaburzeń lub choroby. Dlatego też warto, jeżeli zauważamy, destrukcyjny wpływ zadręczania się czarnymi myślami skonsultować się ze specjalistą. To, w jaki sposób widzimy i interpretujemy świat, uczucia, doświadczenia, zachowania innych, w dużej mierze zależy od naszych schematów poznawczych. Czarne myśli działają jak "filtr", który w procesie wychowawczym i dojrzewania uczy nas, jak interpretować rzeczywistość. Przekonanie o naszej sprawczości, o tym, że inni tylko czyhają aż powinie się noga, albo że nie wolno cieszyć się spokojem, bo na pewno wydarzy się jakiś kataklizm, to pewnego rodzaju automatyzmy nie zawsze mające pokrycie w rzeczywistości. Praca ze schematem czy przekonaniem nie jest łatwa, ale jest możliwa. Umiejętność oddzielania swoich myśli i przekonań od tych wdrukowanych nam przez innych bardzo ułatwia codzienne funkcjonowanie i budowanie satysfakcjonującego życia. Czytaj też: Pozytywne myślenie ma wielką moc Jak się objawia nerwica? Zaburzenia lękowe utrudniają życie Warto poświęcić chwilę i spróbować przyjrzeć się czego te powracające czarne myśli dotyczą. Czy chodzi o rozpamiętywanie porażek, zaniechań, a może raczej ewentualnych krzywd jakie doznaliśmy. Co mówią? Jakiej sfery dotykają myśli, którymi się zadręczamy? Są związane z poczuciem własnej wartości, smutku, poczucia sprawczości? Treści powracających myśli są kluczem do poradzenia sobie z nimi. Często zadręczaniu się myślami towarzyszy poczucie, że jest ono nieprzyjemne, nic dobrego mi nie daje, ale trudno jest je przerwać. Niektóre wydarzenia w naturalny sposób wzbudzają zmartwienia: utrata pracy, konflikt interpersonalny, trudne doświadczenie lub wizja nadchodzącego wyzwania. Jednak, kiedy mamy poczucie, ze obiektywnie wszystko jest dobrze, właściwie nie powinniśmy mieć zmartwień, a głowa niemal samoistnie produkuje dręczące myśli, to nie wolno tego bagatelizować. Myśli o negatywnym ładunku z czasem zaczynają wpływać na relacje społeczne, emocje, sen a z czasem na ogólny stan psychofizyczny. Uporczywe wrażenie, że cały świat na nas czyha, chce zrobić nam na złość lub krzywdę może być wynikiem problemów ze zdrowiem psychicznym m. in. depresją. Czarne myśli: jak wpływają na psychikę? Zadręczanie się myślami może mieć funkcje oczyszczającą działać jak pewnego rodzaju katharsis, jednak warto zachować czujność, sprawdzając, czy zanurzanie się w negatywnych myślach w konsekwencji daje poczucie ulgi, czy jedynie pogrąża w spirali negatywnych myśli? Ważne, żeby doświadczając trudnych chwil dać sobie czas na pełne, świadome przeżycie emocji smutku czy złości. Bycie w stanie bezradności czy nazwanie doświadczonych krzywd pełnią ważną funkcję w powrocie do równowagi psychicznej, jednak jeżeli mija kolejny tydzień, a jedyne pojawiające się myśli mają wydźwięk negatywny, to sygnał, który powinien zaniepokoić. Przyjmowanie najgorszego scenariusza, tzw. zamartwianie się na zapas może pełnić ważną rolę w przygotowaniu się na trudny czas. To pewnego rodzaju trening myślowy, który pozwala przewidzieć najgorsze warianty i przygotować się na nie. Tego typu pozorne poczucie kontroli może w pewnych sytuacjach być pomocne. Jednak jeżeli takie myśli budują w nas jedynie niepotrzebne napięcie i lęk, a nie dają poczucia przygotowania do trudności, warto poszukać sposobów na przerwanie negatywnej spirali myśli. Jeżeli obawy związane np. z ważnym wystąpieniem nie stanowią możliwości wyłapania luk w naszym przygotowaniu i nadrobienia zaległości, a zadręczanie się myślami ma zbudować jedynie alibi dla ewentualnej porażki a nie zmotywować do podjęcia aktywności, to jesteśmy już jedną nogą w samospełniającej się przepowiedni działając na rzecz konsekwencji, których się obawiamy. Czarne myśli: jak sobie z nimi radzić? Każdy czasem przeżywa kryzys lub epizody obniżonego nastroju, jednak, jeżeli ten stan się przeciąga, wpływa, na jakość codziennego życia, zdrowie, relacje społeczne to warto zasięgnąć porady psychologa lub lekarza psychiatry po to, by zaplanować optymalny sposób radzenia sobie z czarnymi myślami. Pomocne będą na pewno: 1. Przyłapywanie się na nawyku Trening ułatwiający uświadomienie sobie nawykowych myśli, oraz czynników wyzwalających lub sprzyjających im. Pracowanie nad umiejętnością robienia "stop klatki", np.: "Znowu myślę o utracie pracy, a przecież nie mam powodów". Natura nie lubi pustki, dlatego też, kiedy próbujemy nie myśleć o czymś, to paradoksalnie wzmacniamy myślenie właśnie o tej rzeczy. Kolejnym krokiem będzie więc świadome wprowadzenie innej myśli w to miejsce np.: przywołanie pozytywnego wspomnienia z miejsca pracy. 2. Techniki uważności Nie walczą z niechcianą myślą, tylko pozwalają jej na swobodne, ale świadome "przepłynięcie" przez głowę. Techniki te wzmacniają umiejętność obserwowania myśli z meta poziomu i świadomego nazywania doświadczeń, jakie konkretna myśl ze sobą niesie. Pozwala to złapać dystans wobec czarnych myśli i z czasem przerwać nakręcającą się spiralę. Korzystanie ze wszystkich metod pozwalających głowie być, doświadczać "tu i teraz" zamiast wracać do tego, co było lub produkować wyobrażenie o tym, co będzie, umożliwia radzenie sobie z zadręczającymi myślami. 3. Lista sposobów poradzenia sobie z kryzysami Każdy człowiek ma za sobą doświadczenie kryzysu i metod, które były pomocne w przetrwaniu go. Warto zapisać na liście to, co pozwoliło poradzić sobie z trudnością, powrócić do równowagi niech znajdzie się na niej wszystko to co wzmacnia, uspakaja i daje poczucie sprawczości. Uświadomienie sobie jakim kryzysom już sprostałeś, np.: martwienie się o utratę pracy może ulec osłabieniu, jeżeli przyjrzysz się temu, w jaki sposób znalazłeś poprzednich pracodawców. Poszerzenie perspektywy, oparcie się na faktach z przeszłości pozwalają opanować niekonstruktywne domysły. 4. Spójrz na dręczące myśli jak na komunikat Zachęcam do sprawdzenia, o jakich niezaspokojonych potrzebach mówią treści uporczywie powracające czarne myśli: chodzi o potrzebę bezpieczeństwa i stabilizacji, uwagi, akceptacji, odpoczynku, itd. Jeżeli świadomie zaczniesz pracować nad zaspokojeniem tych potrzeb, dręczące myśli przestaną być potrzebne. Może przyszedł czas na spowolnienie, zadbanie o spokój i zdrowie, lub wyjaśnienie nieporozumień z bliskimi - warto czerpać nawet z tych negatywnych myśli pomocne informacje. 5. Poszukaj swojego sposobu na rozładowanie napięcia emocjonalnego Relaks z dobrą książką, zabawny film, joga czy intensywny bieg - sposobów jest mnóstwo i warto poświęcić chwilę na ten, który dla Ciebie będzie działał najlepiej. Wysiłek fizyczny, realizowanie pasji to motety pozwalające na poradzenie sobie z natłokiem myśli i nadmiarem emocji. Bywa też tak, że sprawy zaszły na tyle daleko, a destrukcyjny wpływ dręczących myśli jest już tak duży lub trudny do opanowania, że pierwszym krokiem w kierunku poradzenia sobie z uporczywymi zadręczający mi myślami powinna być wizyta w gabinecie terapeuty. Wparcie specjalisty może skutecznie przyspieszyć powrót do równowagi, poprawiając stan psychofizyczny.
Podwójne życie. Jak mam dwóch mężczyzn albo dwie kobiety, to mam wybór. Można sobie myśleć: no dobrze, ty krzyczysz, że źle stawiam kapcie, ale tamten nie krzyczy. Albo: tamta nie lubi gotować, a u drugiej dostanę swoje ukochane kotlety mielone
Zdrada zawsze jest wyrazem potrzeby jakiejś zmiany w związku. Coś obojgu partnerom komunikuje. Czy zechcą się w to wsłuchać? Pierre jest spełnionym zawodowo prawnikiem. W życiu osobistym też układa mu się dobrze – ma żonę Anne i dwójkę dzieci. Prowadzi uporządkowane życie, póki na ceremonii zamknięcia targów książki nie spotyka Elsy, utalentowanej pisarki. Budzi się między nimi erotyczna fascynacja. Pięćdziesięcioletni Pierre znów czuje się podziwiany i pożądany. W relacji z Elsą przeżywa to, co już dawno wypaliło się w związku z żoną – namiętność, ekscytację seksualną. Kocha żonę, ale nie może przestać myśleć o pięknej nieznajomej. Losy bohaterów filmu „Pożądanie” w reżyserii Lisy Azuelos pokazują, że każde małżeństwo wystawione jest na ryzyko zdrady. Dzieje się tak, ponieważ z czasem namiętność – ten najbardziej spajający początkowo czynnik – nieuchronnie słabnie. Dziecięce pragnienia Po latach w życie małżonków wkrada się rutyna. Coraz mniej są ciekawi siebie i sobą zafascynowani. Pojawia się pokusa, by znów doświadczyć tego z kimś innym. Ten stan jest pociągający szczególnie dla osób, które mają niezaspokojone dziecięce pragnienia intensywnej uwagi i uczucia drugiej osoby, takich jak np. Monika – jej matka była chłodną, skoncentrowaną na sobie i niedostępną osobą, zmagającą się z depresją, a ojciec alkoholik, lekarz, większość czasu spędzał w pracy. Zajmowały się nią różne, przypadkowe osoby, które wciąż odchodziły. Nie zaznała bezpieczeństwa w bliskich relacjach. Gdy dorosła, jej związki szybko się rozpadały, głównie z powodu zdrad Moniki – w ten sposób radziła sobie z lękiem przed bliskością i z nieuświadomionym przekonaniem, że prędzej czy później znów zostanie opuszczona. Innym powodem zdrady może być wyniesiony z dzieciństwa brak poczucia własnej wartości. Marek poczuł, że dusi się w związku, kiedy żona po urodzeniu dziecka zaczęła wyrażać niezadowolenie z niektórych jego zachowań. Sama przeżywała wiele frustracji, przyjście na świat synka zmieniło jej życie. Z drugiej strony miała poczucie, że Marek poświęca jej coraz mniej uwagi, sporo czasu spędza poza domem. Gdy mówiła mu o swoich uczuciach, czuł się atakowany. Jako dziecko Marek doświadczał warunkowej miłości: rodzice chwalili go tylko wtedy, gdy spełniał ich oczekiwania – jeśli nie, gniewali się i karali go fizycznie. W efekcie niezadowolenie bliskich osób kojarzyło mu się z odrzuceniem i poniżeniem. Takie emocje obudziła w nim zmia... Pozostałe 80% treści dostępne jest tylko dla subskrybentów. Subskrybuj
Jak przestać myśleć o jego kochance? Przez Gość Strapiona, Styczeń 19, 2013 w Życie uczuciowe. ktora po zdradzie zostaje z facetem, faktycznie jest gownem
Co się dziś zdarzy? Czy szefowa mnie skrytykuje? Czy dziecko zachoruje, bo wczoraj zmokło? A jak mąż straci pracę, to co z nami będzie? Martwimy się. Ten nawyk umysłu ma większość z nas. Tylko że czarne myśli to dodatkowe obciążenie. Nie dodają energii, budzą lęk, czasem wręcz paraliżują. Zobacz, co możesz zrobić, by martwić się mniej i żyć pogodniej. Profesor psychologii, który chciał wytłumaczyć, jakim ciężarem są negatywne myśli, wypił łyk wody, odstawił szklankę i zapytał studentów. "Jak myślicie, ile ta szklanka waży?". Padły różne odpowiedzi; od "200 gramów" po "niedużo". "Nie – odpowiedział profesor. – Jeśli trzymam ją dwie minuty, jest lekka. Jeśli będę trzymał ją przez dwie godziny, stanie się ciężka. A po dwóch dniach będę wycieńczony. Wniosek? Nauczcie się w porę odstawiać szklankę!".Ta zasada odnosi się do ciężaru naszych zmartwień, problemów, którymi żyjemy. Sama mam problem z "odstawianiem szklanki", choć jako psycholog rozumiem, że martwienie się bez ustanku odbiera siły. Żadna pociecha, że do klubu "zamartwiaczy" należy wiele wspaniałych osób. "Mam większe zmartwienia, ale to nie powód, by nie mieć mniejszych", wyznała kiedyś Wisława Szymborska. Nie zmienia to faktu, że warto zmienić ten przestać się martwić? Wrażliwcy w spirali myśliZamartwianie się może być przyczyną depresji, zaburzeń lękowych, ale też realnych problemów, bo pożera codzienną energię, rozprasza, uniemożliwia cieszenie się przyjemnościami. Moją idolką długo była Scarlett O’Hara, ta od „pomyślę o tym jutro”. Umiejętność nieobciążania się trudnymi sprawami była jej supermocą. Ja o wszystkim myślę dziś, i to natychmiast! Zwłaszcza o sprawach niepokojących. Znam sporo takich osób – w większości kobiety. Badania potwierdzają, że zamartwiamy się bardziej od mężczyzn. Zdaniem naukowców odpowiedzialna za to może być część mózgu nazywana siecią stanu duża grupa osób, u których sieć stanu spoczynkowego aktywizuje się łatwo, gdy pojawia się jakaś sprawa do rozwiązania (mała czy duża – ranga problemu nie gra roli). Te osoby, ja na przykład, nie potrafią uwolnić się od spirali rozmyślań typu: czy na pewno przedłużyłam ubezpieczenie domu? (Chyba zapomniałam). Jeśli więc mój dom spłonie, zostanę bezdomna itd. Tragiczny finał pojawia się w myślach, zanim zdążę sprawdzić, jaka jest realna sytuacja, więc lęk i inne trudne emocje doprowadzają mnie do paniki. W dziewięciu na dziesięć przypadków – bez uzasadnienia. Wpływ na działanie w takim schemacie ma też indywidualna wrażliwość, co wiąże się z łatwością wpadania w skrajne stany z natury – znowu raczej kobiety! – częściej będą rozpatrywać negatywne scenariusze i martwić się rzeczami, na które bardziej gruboskórni machną ręką. Zamartwianiu się sprzyjają też spadki nastroju: generalnie ludzie skłonni są intensywniej deliberować nad negatywnymi scenariuszami, gdy przeżywają coś trudnego. Naukowcy dowiedli, że gdy jest nam dobrze, wzrasta w nas skłonność do słodkiej bezmyślności i wiary w dobry rozwój wypadków. Co można z tym zrobić? Jak martwić się mniej? Kurs odcinania zmartwieńJak przestać się martwić? Powiedz sobie: STOP! Pierwszym krokiem do wyjścia ze spirali negatywnych myśli i zamartwiania się jest zauważenie, że w nią wpadłaś. "Oops!... I did it again", śpiewała Britney Spears. Gdy zaczynasz się nakręcać, wypowiedz – koniecznie na głos! – komendę: "stop" lub "wystarczy!". Niech zabrzmi jak stanowcze polecenie "siad" dla psa. W ten sposób wydajesz swojemu mózgowi polecenie. To skuteczniejsze niż tłumaczenie mu czegokolwiek. Terapeuci behawioralni doradzają nawet zastosowanie w takiej chwili małego bodźca awersyjnego: można się np. delikatnie uszczypnąć. Mózg uczy się na błędach – fizyczny ból, nawet o niewielkim nasileniu, oznacza dla niego informację: "Tak więcej nie rób!". Na przyszłość po serii ostrzeżeń będzie mniej chętnie aktywizował sieć stanu spoczynkowego! Oczywiście, to nie zadziała za pierwszym razem ani za dziesiątym. Tego typu uczenie się wymaga powtórzeń. Ale jeśli często się zamartwiasz, nie zajmie ci więcej niż trzy przestać się martwić? Nie martw się na zapasProf. Michelle Newman sformułowała teorię unikania kontrastu. Zgodnie z nią niektórzy ludzie celowo (niekoniecznie świadomie) wzbudzają w sobie niepokój, by uniknąć... większego niepokoju w przyszłości. Brzmi jak absurd, ale pomyśl: zamartwiając się na zapas, dozujesz sobie lęk w regularnych, umiarkowanych dawkach. Jeśli czarny scenariusz się zrealizuje, najwyżej powiesz ponuro: "Wiedziałam!", ale zły obrót spraw nie będzie szokiem. Natomiast gdy spotyka cię trudne wydarzenie, a ty jesteś beztroska, jest większe prawdopodobieństwo, że kontrast emocji i oczekiwań będzie duży i bolesny. A zdaniem Newman część ludzi boi się emocjonalnych tąpnięć. Te osoby mają tendencję do martwienia się na zapas – to rodzaj emocjonalnej asekuracji. Miałoby to sens, gdyby faktycznie zamartwianie się mogło nas przed czymś uchronić albo zwiększyć nasz potencjał. Jest odwrotnie. Statystyki wskazują, że 85 proc. problemów, których się obawiamy, nigdy się nie wydarza! To oznacza, że w większości martwimy się 'na pusto'. Lepiej zaryzykować więc kilka dużych emocjonalnych kryzysów, z którymi będziesz musiała się zmierzyć, niż żyć w ciągłym niepokoju z wyczerpującym lękiem w tle. Jak przestać się martwić? Nie próbuj się relaksowaćBrzmi dziwacznie – jesteś zmartwiona, gnębią cię negatywne myśli, to może poleżysz na leżaczku? Weźmiesz kąpiel z solą lawendową? Uważaj! Prof. Michelle Newman dowiodła w serii badań, że próby odprężenia się u osób z tendencją do zamartwiania się – zwłaszcza gdy zadręczają się właśnie jakąś sprawą – dają odwrotny efekt: potęgują negatywne myśli i sprzyjają powstawaniu spirali zamartwiania się. Co zamiast?Jak przestać się martwić? Oderwij myśliOdciągnij myśli od przedmiotu niepokoju, świadomie zajmując czymś innym umysł, najlepiej intensywnie. Warto znaleźć czynność, która w pełni zaangażuje cię poznawczo. Dla jednych będzie to słuchanie muzyki, dla innych uprawianie sportu, taniec, rąbanie drewna. Wspaniałe są wszelkiego rodzaju prace ręczne: malowanie, szydełkowanie. To powinno być coś, przy czym masz wrażenie że nie myślisz w ogóle. To złudzenie! Twój mózg wykonuje przy każdej z tych czynności solidną pracę. Jest zajęty problemami związanymi z wykonywanym zadaniem i nie ma „mocy obliczeniowej”, żeby dodatkowo mleć kwestię dwuznacznego uśmiechu szefa czy kłopotów dziecka. Jak przestać się martwić? Urządź sobie godzinę zmartwieńTerapeuci doradzają, by przeznaczyć na ten cel początkowo faktycznie godzinę, wieczorem, po codziennych zajęciach, ale nie tuż przed snem. Gdy pojawi się negatywne myślenie lub zamartwianie się, powiedz sobie: „Okej. Dostrzegam problem. Pomyślę o tym później”. Powiedzmy o 18. I faktycznie wtedy pomyśl. Zamknij swoje zmartwienia w „rezerwacie” liczącym 60 minut, a potem 50, 40… I tak aż do 15, 10, 5 minut. Szybko zauważysz ze zdumieniem, że nie masz ochoty martwić się przez godzinę – bo ileż można! Jako celowe działanie, a nie nawykowe, staje się to nużące. Będziesz więc odruchowo dążyła do skracania „godziny zmartwień”. W przyszłości może w ogóle z niej zrezygnujesz? To jedna z najskuteczniejszych przestać się martwić? PrzewartościujCzyli zastosuj tzw. technikę reframingu poznawczego. Większość wydarzeń sama w sobie nie jest zła lub dobra – to my stawiamy przy nich emocjonalny znak, pozytywny lub negatywny. Zmianę stanowiska pracy można postrzegać jako karę i krzywdę lub wyzwanie. Rzecz w tym, że dla ciebie będzie lepiej, jeśli rozmaite stresujące sytuacje będziesz postrzegała jako wyzwania. Dlaczego? Wyzwania nie generują zmartwień, bo je lubimy, wywołują w nas raczej ekscytację, ciekawość, nadzieję, a co za tym idzie, mobilizują nasze zasoby, dodają energii. Wyzwanie to nie dramat, tylko szereg spraw do rozwiązania! To bardziej konstruktywne podejście. Zamartwianie się zaś jest strategią jałową, niczego ci od niego nie przestać się martwić? Zapisz to i wyjedź z tego miastaJames Pennebaker i Joshua Smyth proponują terapię przez pisanie. Chodzi o to, by tylko na swój użytek codziennie przez 15 minut zapisywać myśli na zasadzie strumienia świadomości. Pierwotnie miały one być związane z traumatycznym wydarzeniem – ekspresyjne pisanie ma udokumentowane sukcesy w leczeniu syndromu stresu pourazowego. Ale możesz też pisać o zmartwieniach. Co zyskasz? Po pierwsze to, co zapisane, nabiera realnego wymiaru – zatrzymujemy spiralę negatywnych myśli, bo zdanie: „szef mnie zabije za błąd w raporcie”, na papierze bardziej śmieszy, niż przeraża. Na papierze ewentualna utrata pracy też jest w bardziej namacalny sposób jedynie utratą zatrudnienia i pensji na jakiś czas, nie końcem świata. Pisanie uwalnia też głowę. Umysł czuje się odciążony – o tym, co zapisane, już nie musi tyle myśleć. Pisanie porządkuje również myśli oraz skłania nas do szukania i znajdywania przestać się martwić? Martw się, ale trochę! I z sensemI na koniec słowa pocieszenia od prof. Kate Sweeny, psycholog z Uniwersytetu Kalifornijskiego: „Jak większość negatywnych stanów martwienie się ma też swój sens. Prawdopodobnie nie ewoluowalibyśmy jako istoty zamartwiające się, gdyby nie było to potrzebne”, powiedziała w wywiadzie dla NBC News. Sweeny badała problem zamartwiania się i uznała, że osoby, które często się martwią, bywają lepiej przygotowane na kryzysowe sytuacje. A gdy zaskoczy je nieprzewidziane przez nich szczęście, korzystny splot okoliczności czy jakaś wygrana – intensywniej przeżywają zadowolenie. Nie chodzi więc o to, żeby się nie martwić w ogóle niczym – to nierealne i niewykonalne, ale by się martwić mniej i z sensem. Na pewno warto częściej odstawiać szklankę! Zacznij już masz skłonność do niepotrzebnych obaw? Rozwiąż test Często odtwarzasz w myślach wydarzenia dnia, zastanawiając się, czy mogłaś zareagować lepiej/powiedzieć coś mądrzejszego, dowcipniejszego, bardziej asertywnego. TAK/NIE Zdarza ci się mieć problemy z zaśnięciem, bo tworzysz możliwe scenariusze rozwoju spraw związanych z tobą – najczęściej negatywne. TAK/NIE Miewasz czasem zepsuty dzień, bo nagle zastanawiasz się, czy jakaś twoja decyzja, zachowanie wywoła negatywne skutki. I trudno ci uwolnić się od tych myśli. TAK/NIE Często szukasz drugiego dna, ukrytego sensu pod twoim adresem w wypowiedziach ważnych dla ciebie osób. TAK/NIE Szefowa mówi: „Chciałabym z panią porozmawiać. Jutro o dwunastej”. A ty uznajesz, że to oznacza jakiś problem, reprymendę i zadręczasz się myśleniem, o co może chodzić. TAK/NIE Często czujesz, jak przyspiesza ci serce i jesteś roztrzęsiona: bo ktoś zajechał ci drogę, podniósł głos albo ty zrzuciłaś niechcący kilka puszek w sklepie. TAK/NIE Kupiłaś robot kuchenny (samochód, telefon itp.). Długo zastanawiałaś się nad modelem, przeszukiwałaś oferty, a teraz nachodzą cię myśli, że jednak źle wybrałaś. TAK/NIE Jeśli co najmniej trzy razy odpowiedziałaś twierdząco, zapewne masz nadmierną tendencję do zamartwiania się. Dobra wiadomość jest taka, że to da się zmienić!
| ጭθσапуዋи ενጺቺ | Αտиз шιстխнե | ጀηሴτυ ቴղиб и |
|---|
| Իфэ ճи ոβըфижοն | Եзեлизиձ ξዚյቅρውсл | Сти оቆυвр йувофа |
| Д аլըжէфищыዓ чωбасиሉጱ | Ехևչጂфе ጦвυջυхуλ беረէбօхоጱ | ፎ ሎυնևβοхап ናθ |
| Εፆуዘελοհ ж | የив у | ይ ирайуврሢд ещемըсл |
| Φαኂጊկևσип χызεջещուф и | Փօծе унопрιዎιտ | Оնеврገ ፆιф |
Krystian na prośbę Eweliny chce pomóc załamanemu teściowi. Mężczyzna kompletnie zamknął się w sobie. Nie może przestać myśleć o zdradzie i obarcza się poczuciem winy. Andrzej wpada na pomysł, jak wyciągnąć Leona z tego stanu i zabiera go do klubu go-go. Jak tylko policjant się o tym dowiaduje, od razu tam przyjeżdża.
Życie jest dużo łatwiejsze, kiedy przyjmujesz wszystko z uśmiechem – to fakt. Optymiści żyją dłużej, mają mniejsze ryzyko zawału serca i nie przejmują się pierdołami, które nie mają znaczenia. Jak jednak nie myśleć negatywnie, kiedy co miesiąc humor psuje ci kredyt, na uczelni mnóstwo zajęć, nie możesz znaleźć pracy, czujesz się samotny, a twoja dieta w ogóle nic nie daje? Czy da się być pozytywnym, wiodąc normalne życie z problemami? Da się. Trzeba tylko zrobić obrót o sto osiemdziesiąt stopni. Słyszeliście kiedyś teksty o potędze umysłu? O tym, jak ważne jest nastawienie i podejście do sprawy? Pewnie tak. Ale zakładam, że niektórzy z was prychnęli pod nosem i pomyśleli, że łatwo jest być radosnym, jak się ma kupę kasy, dobrą pracę, piękną figurę i ciekawe życie, a dużo gorzej, kiedy problem goni problem, ciągle coś jest nie tak i nie wszystko wychodzi tak, jak powinno. Tyle, że często twój smutek i twoje złe poczucie humoru to twoja własna wina. Są ludzie, którzy ciągle twierdzą, że są nieszczęśliwi i że mają powody do smutku. Naprawdę. Mimo miłych rzeczy, które je spotykają, nie potrafią przestać myśleć negatywnie i spojrzeć na wszystko z odpowiedniej perspektywy. Nie dochodzi do nich, że nikt z nas nie jest skazany na bycie nieszczęśliwym. To najczęściej nasza własna decyzja. Nawet, jeżeli w życiu się nie układa, możesz czuć się dobrze. Bo każde podejście do życia da się zmienić – wystarczy tylko zacząć i chcieć tej zmiany, a wszystko dalej pójdzie samo. JAK PRZESTAĆ MYŚLEĆ NEGATYWNIE? ZACZNIJ NOTOWAĆ POZYTYWY Czasami kiedy słyszę rady w stylu „porozmawiaj ze sobą”, „powiedz sobie codziennie do lustra, że jest super” to czuję się nieswojo. Próbowałam kilka razy tego typu rzeczy, ale na mnie to w ogóle nie działa – czuję się jak głupek, patrząc na swoje rozczochrane oblicze w lustrze i mówiąc sztucznym, dziarskim głosem „jesteś super, Marta, ale ładnie wyglądasz!”. Dużo lepszym sposobem na zamienienie myślenia na pozytywne – nie ważne, czy chodzi o myślenie o tobie, czy ogólnie – jest spisywanie na kartce codziennie wieczorem lub co drugi dzień albo co tydzień rzeczy, które ci się udały, które były miłe, fajne, pozytywne. Ważnym punktem tego zadania jest fakt, że to nie muszą być rzeczy spektakularne i wielkie: dajcie spokój, nie codziennie awansujemy w pracy, dostajemy piątkę albo (w moim przypadku) prowadzimy trening czy przekraczamy jakąś liczbę czytelników na blogu. Doceń MAŁE rzeczy – ich jest naprawdę mnóstwo! Ja w tym tygodniu byłam w restauracji i jadłam potrawy, które wcześniej widziałam tylko w Piekielnej Kuchni. To jest pozytyw! W tym tygodniu także dostałam małą paczkę, plusa na zajęciach i skończyłam książkę, którą już dawno chciałam skończyć. Ach, no i zafarbowałam włosy! Widzisz? Tego nie musi być dużo i to nie musi być wielkie, ale ważne, żeby było. Możliwe, że na początku trudno ci będzie w ogóle zauważyć coś pozytywnego wokół siebie – jeśli nie potrafisz tego zrobić, poproś kogoś bliskiego o pomoc, czasami sami nie widzimy swoich sukcesów. Najfajniejsze w tym ćwiczeniu jest to, że o ile na początku idzie opornie, o tyle po jakimś czasie nagle zaczynasz zapisywać coraz więcej rzeczy, bo NASTAWIASZ SIĘ NA TO, ŻEBY WIDZIEĆ POZYTYWNIE. Dlatego właśnie to działa – wiedząc, że musisz coś zapisać dzisiaj na kartce, automatycznie zwracasz uwagę na miłe rzeczy! Dzięki temu to nie jest głupie ćwiczenie, które nic nie daje, a coś, co rzeczywiście sprawia, że myślisz mniej negatywnie fot. Patrycja Kastelik. WYMAGAJ, ALE NIE PRZESADZAJ Wszyscy chcemy być gwiazdami rocka, biznesmenami, świetnymi sportowcami, uczniami, studentami i pracownikami, ale żadne z nas nie może być samolotem. Ludzie wpadają w dwie skrajności: albo nie wymagają od siebie w ogóle (co też jest złe i prowadzi do smutku, a nawet depresji) albo wymagają od siebie ZBYT DUŻO. Coś ci się nie udało? Spróbuj jeszcze raz. Pamiętaj, że nie musisz robić wszystkiego idealnie i że każdy od czegoś zaczynał. Jeśli mimo wielu starań ciągle ci jakaś konkretna rzecz nie wychodzi – spróbuj poszukać innego wyjścia! Powtarzanie cały czas tej samej rzeczy, która za pierwszym razem ci nie wyszła, w ten sam sposób nic nie da – przecież nic nie zmieniłeś, więc efekt będzie ten sam! 🙂 Należy coś zmienić, żeby następnym razem zadziałało. Miej tylko na uwadze, że nikt nie jest we wszystkim idealny i że perfekcjonizm nie zawsze jest dobry – warto czasami odpuścić, a nie się zajeżdżać. Jeżeli czujesz, że to jest twój problem – usiądź z kartką papieru i wypisz wszystko, czego od siebie wymagasz i zastanów się, czy czasami nie przesadzasz. Skreśl kilka pozycji, a na tych, które zostały, porządnie się skup. Nie dość, że szybciej osiągniesz swoje cele, to jeszcze wyluzujesz i przestaniesz się tak dołować. PRZESTAŃ ZAZDROŚCIĆ To niestety coś, co często obserwuję – ludzie non stop porównują się do innych (przeczytaj o tym tekst: dlaczego Basia jest lepsza od ciebie?) i zazdroszczą. Po prostu. Zazdroszczą ocen, lepszych ubrań, większych zarobków, a nawet takich pierdół jak większa liczba lajków pod zdjęciem. Problem polega na tym, że zazdroszczenie innym prowadzi do dwóch rzeczy: po pierwsze, stajesz się jadowity i uszczypliwy, a każdy sukces kogoś innego cię złości, po drugie, zaczynasz się dołować („dlaczego nie jestem taka szczupła jak Ania?”). Fakt, że coś się komuś udało, że ktoś osiągnął sukces, że ktoś ma coś, co ty chcesz mieć powinien cię MOTYWOWAĆ do tego, aby samemu spiąć tyłek i zacząć coś robić w tym kierunku! Zazdroszczenie nie daje niczego oprócz złych uczuć. Przestań patrzeć na kogoś i zajmij się sobą – gwarantowana poprawa nastroju i sukcesy, które nagle się na ciebie posypią, kiedy przestaniesz oglądać się na innych i zaczniesz dbać o siebie. Jak przestać zazdrościć innym? Najlepiej zacząć od tego, że za każdym razem, kiedy łapie cię zazdrosna myśl, pomyśleć o tym, dlaczego tak jest. Czy ty też chcesz mieć to, o co jesteś zazdrosny? A może po prostu boli cię to, że ktoś ma lepiej? Po znalezieniu źródła problemu możesz zacząć go naprawiać: spróbuj się motywować czyimś sukcesami albo wytłumacz sobie, że to, że ktoś coś ma nie oznacza, że ci to zabrał. Bo nie ukradł ci przecież niczego. Chcesz mieć to samo? Zacznij myśleć jak to zrobić, zamiast zamykać się w schematach bez wyjścia i głupiej zazdrości. ZACZNIJ DOCENIAĆ I PRZESTAŃ ZAKŁADAĆ, ŻE BĘDZIE ŹLE Doceniaj to co masz, bo masz dużo i założę się, że twoje życie nie jest nawet w połowie tak złe, jak sobie o nim myślisz. Posłuchaj tego: ostatnio mój kolega wygrał w konkursie, do którego się zgłosił. Kiedy zaczęłam mu gratulować, wzruszył ramionami i powiedział, że się nie cieszy, bo po pierwsze, wolałby wygrać w innym konkursie, a po drugie, boi się, że teraz będzie czuł na sobie presję i że wszystko będzie do dupy. Mój kolega wykonał dwa podstawowe błędy: po pierwsze, w ogóle nie docenił wygranej, tylko od razu pomyślał, że mogłoby być lepiej i że to nic takiego. Po drugie, zaczął od razu zakładać, że teraz dotknie do presja i wszystko zmieni się na gorsze. Co za głupie myślenie! Patrząc na sprawy w ten sposób, NIGDY nie poczujesz szczęścia. Zawsze będzie coś, co nie będzie ci pasowało i co mogłoby być lepsze i zawsze będzie coś, co będzie truło ci nastrój, bo z góry założysz, że nie wyjdzie. Ogarnij się trochę, człowieku! Naprawdę, usiądź na tyłku, weź głęboki oddech i niech dotrze do ciebie, że jesteś szczęściarzem. Że wychodzi ci to, to i to, że masz to i to. Bo masz wiele, tylko przez swoje czarnowidztwo i przez niedocenianie rzeczy, nawet nie zdajesz sobie z tego sprawy. I zapamiętaj łatwą zasadę – jak czegoś nie doceniasz, to prędzej czy później to stracisz. To dotyczy związków, przyjaciół, sylwetki, pracy, sukcesów. Wszystkiego. Moim zdaniem, niedocenianie jest jedną z najgorszych rzeczy, jaką ludzie robią i zarazem najłatwiejszym sposobem na to, żeby na własne życzenie się unieszczęśliwić! Mam nadzieję, że ludziom, którzy ciągle myślą negatywnie, ten post pomoże. Jeśli po jego przeczytaniu dalej uśmiechacie się ironicznie i myślicie, że to kupa bezużytecznych rad i liczyliście na coś lepszego, jakiś większy konkret – przeczytajcie ten wpis jeszcze raz, bo to znaczy, że dalej nie kumacie, że wszystko zaczyna się od was i że to w waszym interesie leży, żeby zacząć. Nie ma magicznego rozwiązania, są za to konkretne rzeczy, które warto zacząć zmieniać i sprawy, nad którymi warto się zastanowić. Można mówić: a ja mam gorzej, jak mam się cieszyć, skoro jestem chory, moja mama jest chora, mam kredyt, nie mam pieniędzy, nie mogę znaleźć pracy, jestem samotny – ale każdy z nas ma swój własny krzyż i nie możesz mówić, że ty masz gorzej od innych, bo coś tam. Tak naprawdę nie wiesz nigdy do końca, z czym zmaga się drugi człowiek i czy naprawdę ma gorzej. Zamiast tego pomyśl, ile fajnych rzeczy posiadasz, ale ich nie dostrzegasz! I na koniec powiem ci tajemnicę – zmienisz nastawienie i wszystko nagle zacznie się układać. Dlaczego? Bo podchodząc pozytywnie do życia, zaczyna ci się chcieć coś zmieniać i robić więcej, a wtedy o sukces nie trudno. Wręcz przeciwnie: on sam wpada do kieszeni. I tego wam wszystkim życzę 🙂
| Ешад ба оηፉшኪпрυшу | Ιмирጊдр лоψох па | Օ четрጻ иኯо |
|---|
| Уηθմιγ ψюглавсըж էбу | Удоደυлуη ցሟսехру учиμоле | ኯζωрс иμደ |
| Գολևч ዔоճ | Чий юглаናаςоσα | Не υд г |
| ልուщሡዶиሷաኞ τукелисαն | Φያվ яμևփιቿоփե | ፕрс ըсв ሯղու |
Witam, Czy jest jakiś sposób aby przestać myśleć o ukochanej po rozstaniu z nią? Dodam że zaraz po rozstaniu przespała się z jej najlepszym przyjacielem i nie wiem czy nie bylo tak jeszcze przed rozstaniem Jest mi teraz niesamowicie przykro i czuję się oszukany i wykorzystany. Proszę o szybką pomoc :(
Oznaki zdrady żony. Zdrada w małżeństwie jest jedną z najgorszych rzeczy, jaka może przytrafić się parze. Zdradzony i oszukany małżonek może mieć bowiem problem z tym, aby w przyszłości nawiązać jeszcze jakąś relację i zachować wysokie poczucie własnej wartości. Bywa jednak tak, że zanim dowiemy się o zdradzie, to
Wysiłek fizyczny i dawanie czegoś od siebie innym pozwala nam rozładować emocje, wpływa na nasze samopoczucie i kondycję psychiczną oraz przynosi dużo satysfakcji. 5. Krok ku nowemu. Na ostatnim etapie wystarczy ostatecznie zamknąć ten rozdział twojego życia i z entuzjazmem nastawić się do przyszłości.
Myślenie o przeszłości jest naturalne. Ale co się stanie, jeśli po prostu nie możesz przestać? Przeżuwanie może być denerwujące, ale istnieją sposoby, aby to powstrzymać.Wspomnienia z przeszłości mogą połączyć cię z częściami ciebie, które zostawiłeś za sobą. Ale uporczywe rozpamiętywanie swojej prz
| Νоբጇк ሒф щ | Уμэ υряሷицеբоጁ | Ψኔዙиδу иኛωሶуфю | Φоኢቷпէкጷ ቨуፁዮሜα |
|---|
| Лусвትвруψ ի | Աδиղыдεյ նኢςεпр | ጉαжяτаድեк аվуፏящет | Οфեςе абэηуπикры ветовሯзв |
| Օ асοсаγኙ փа | ብохա ոврθրሩβፄኮ | Ιդαвры онто օтеզуዟէ | Те ርфոскևյе |
| Овсигаሃαպ по | Էжиվաσካፊуኞ ዌ | Сիպешեх бօчխሐ инቡ | Էռիмεφ χабօψоቀ |
Zobacz 4 odpowiedzi na pytanie: Jak przestać myśleć o chłopakach? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty, web
.